wtorek, 30 kwietnia 2013

Dzień 120. O tym, jak nienawidzę białych furgonetek.

A tak właściwie to wszystkich samochodów, które sterczą mi w kadrze, kiedy tego nie chce.
Aż chyba zrobię z tego faktu serię.
No bo trzeba przekuwać minusy w zalety...

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

niedziela, 28 kwietnia 2013

Dzień 118. Nie ma jak wiosna.

Makro w plenerze ma to do siebie, że słońce musi być przytłumione chmurami, bo inaczej nic z tego.
No więc dzisiaj było tu dość pochmurno, to i się udało kilka ujęć...

P.S. Aktualizacja: tak się spieszyłam, że nawet dni pomyliłam. Cóż, czekam na weekend... ;)

sobota, 27 kwietnia 2013

Dzień 117. Stali bywalcy stadionu.

Gołębie. 
Tak, dokładnie. 
Nawet w trakcie meczu wlatują na murawę, w miejsca gdzie akurat nie ma piłkarzy, oczywiście. 
Chyba mają gniazdo gdzieś pod dachem ;P

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Dzień 112. Na placu.

Po drodze mijam plac przed kościołem Św. Jerzego (?)
Słońce jest już dość wysoko o wpół do siódmej, stety niestety ;)

niedziela, 21 kwietnia 2013

Dzień 111. Kot pod Siódemką.

A tak sobie zaszłam w inną uliczkę niż zwykle :)
A kot zawsze przyciąga mój wzrok, naprawdę, kota wypatrzę wszędzie. :)

sobota, 20 kwietnia 2013

czwartek, 18 kwietnia 2013

środa, 17 kwietnia 2013

Dzień 107. Wariacja wiosenna.

Taki dzień dzisiaj, że i nastrój wiosny odwróciłam.
A od jutra pojawią się częściej zdjęcia Sopotu, jak sądzę.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

sobota, 13 kwietnia 2013

Dzień 103. Krata okienna.

We wtorek śpiewamy z chórem (scholą, to znaczy, kameralną) na bierzmowaniu w Św.Barbarze, ale 
niestety zdjęcia katedry średnio wyszły i to podoba mi się bardziej. 
We wtorek może pójdzie lepiej :)

piątek, 12 kwietnia 2013

Dzień 102. Ogrodzenie.

Źle się poczułam jak tylko wróciłam do domu i ostatkiem sił wrzucam. opis jutro :)

Uptade: Wczoraj miałam pierwszą lekcję włoskiego z włoszką, które zaistniały dzięki wolontariatowi.
 Dzięki temu będę poruszała się w starszej części mojej dzielnicy Wrzeszcza i szukała ciekawych detali w każdy piątek :)

czwartek, 11 kwietnia 2013

środa, 10 kwietnia 2013

Dzień 100. Pod numerem 9.

Na setny dzień roku powinno się zrobić coś bardziej specjalnego, ale niestety dzisiaj nie miałam nawet siły zabrać lustrzanki do ciężkiej już torby.
Drzwi na terenie dzielnicy stoczniowej. 
[Lepsze odejście niestety równa się wejściu pod koła samochodów ;/]

sobota, 6 kwietnia 2013

Dzień 96. Witryna.

Dzisiaj po drodze ze szkoły zajrzałam w witrynę dawno nieczynnego zakładu fotograficznego, bo zawsze podobała mi się ta stara fotografia młodej pary.
A pamiętam jak zakład jeszcze działał... sama zanosiłam tam klisze...

czwartek, 4 kwietnia 2013

Dzień 94. Razem czy przeciw sobie.

Trochę poniosła mnie fantazja, bo ostatecznie musiałam wrócić na ziemię ;)
Tak oto szminka wylądowała na mapie wprost naprzeciwko samochodu.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Dzień 91. Kibice.

Minuta 20. meczu była minutą poświęconą dwóm ofiarom wypadku kibiców wracających z Gliwic.
Przez całą pierwszą połowę meczu panowała cisza, a kibice stali.
Dla mnie to piękne świadectwo wspólnoty...